Po tym zaś poznajemy,
że Go znamy,
jeżeli zachowujemy
Jego przykazania.
Kto mówi: "znam Go"
a nie zachowuje
Jego przykazań,
ten jest kłamcą
i nie ma w nim prawdy.
Kto zaś zachowuje
Jego naukę,
w tym naprawdę
miłość Boża jest doskonała.
Po tym właśnie poznajemy,
że jesteśmy w Nim.
Kto twierdzi,
że w Nim trwa,
powinien również
sam postępować tak,
jak On postępował.
Umiłowani,
nie piszę do was
o nowym przykazaniu,
ale o przykazaniu
istniejącym od dawna,
które mieliście
od samego początku;
tym dawnym
przykazaniem jest nauka,
którąś-cie słyszeli.
A jednak piszę wam
o nowym przykazaniu,
które prawdziwie
jest w Nim i w nas,
ponieważ
ciemności ustępują,
a świeci
już prawdziwa światłość.
Kto twierdzi,
że żyje w światłości,
a nienawidzi brata swego,
dotąd jeszcze
jest w ciemności.
Kto miłuje swego brata,
ten trwa w światłości
i nie może się potknąć.
Kto zaś
swojego brata nienawidzi,
żyje w ciemności
i działa w ciemności,
i nie wie,
dokąd dąży,
ponieważ
ciemności dotknęły
ślepotą jego oczy.
Gdyby wszyscy ludzie chcieli żyć zgodnie z Dekalogiem i naukami pierwszych chrześcijan, świat byłby lepszy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJeśli wolno. Chyba nie znasz czasów pierwszych chrześcijan, bo kłócili się dokładnie tak samo o prawdy wiary jak my dziś. A jeśli już piszesz o Dekalogu, warto zaznaczyć o który chodzi, bo wersji jest kilka. Tylko proszę nie traktuj mojego komentarza jako ataku na Ciebie. Ot, naszły mnie takie refleksje, czytając Twój komentarz.
UsuńPozdrawiam.
Otóż to i o to właśnie Bogu i Jezusowi chodziło, dlatego pozostawił dla ludzi swój Dekalog w celu doskonalenia się w nim, każdej jednostki ludzkiej. Dzięki Probusie. Szacun!
UsuńAsmodeuszu. Na dobrą sprawę, to nikt z nas na obecny czas, nie wie jak naprawdę było i co działo się pomiędzy pierwszymi chrześcijanami. Ponieważ, ta najprawdziwsza prawda dotycząca tamtego czasu i zdarzeń, została przez te wszystkie wieki przez wielu religijnych przywódców zakłamana. Dlaczego, to każdy wie i nie będę się nad ta kwestią tu rozwodził. W związku z czym, prosiłbym Ciebie byś nie podważał słów Probusa. Ponieważ, ma rację a ja się z Nim w pełni zgadzam i myślę, że nie tylko ja ale każdy wierzący w Boga. Oczywiście, liczę się też z Twoim zdaniem, do którego masz prawo jako Ateista i to, też jest bezsporną kwestią Twojego osobistego życia. Z powodu czego, masz prawo mieć takie a nie inne refleksje, które także doceniam. Szacun!
UsuńNie znamy Emanuelu?! Jeśli wierzysz w prawdę Biblii, wystarczy sobie przypomnieć listy św. Pawła czy Dzieje Apostolskie wg św. Łukasza, które są dowodem na istnienie sporów na temat kształtu ówczesnej wiary.
UsuńJa nie podważam słów Prubusa, ma do nich prawo, ja chcę tylko zwrócić uwagę, że ich przekaz nie jest taki oczywisty. Ale się dostosuję, już więcej żadnych podkomentarzy Twoich gości. Ale i ja mam jedną. Nie podkreślaj tak zupełnie ad hoc mojego światopoglądu w sytuacjach kiedy to jest zbyteczne. Bo nie zapominaj, że byłem takim samym wierzącym jak Ty dziś i jestem takim samym ateistą, jak podobno Ty kiedyś. Ale to nie ma nic wspólnego z tematem, który poruszyłem.
Pozdrawiam z szacunkiem.
Owszem, dawne spory były, lecz nie tego rodzaju co dziś. Śmiem twierdzić, że od wieków po dziś dzień religijni przywódcy, robią to celowo we własnym interesie. Na czym, najbardziej ucierpieli i wciąż cierpią z powodu wiary w Boga, prawdziwi Jego wyznawcy. O czym ongiś mówił do starożytnych chrześcijan i nadal mówi, do obecnej cywilizacji Słowo Boga /Biblia/. Mam nadzieję, że tak z Probusem jak i ze mną, nadal będziesz dyskutował, na poruszane w Słowie Bożym tematy. Tyle tylko, że na spokojnie i niech dyskutuje każdy zgodnie z własnym światopoglądem i sumieniem, do czego ma prawo każdy człowiek a tym samym czytelnik. Fakt, że kiedy ja byłem ateistą Ty byłeś chrześcijaninem, teraz jest na odwrót, ale to nie znaczy, że Cię nie rozumiem. Rozumiem i to doskonale, dlatego z Tobą dyskutuję i cenie sobie każde Twoje słowo, pomimo różnic. Dzięki, za czytanie i szczery udział w dyskusjach. Szacun Asmodeuszu
UsuńZe zrozumiałych względów te spory nie mogły być kiedyś takie same jak dziś, ale ich ciężar gatunkowy nie był wcale lżejszy. Dziś kłócimy się oto, który odłam chrześcijaństwa jest bliższy Prawdzie, w tamtych czasach z takim samym zacietrzewieniem kłócono się o napletek, a to tylko jeden ze szczegółów tej kłótni, za co św. Paweł omal nie został uznany za heretyka.
UsuńOwszem, miewam w temacie religii najczęściej zdanie odrębne, co wynika ze światopoglądu, ale chyba mi nie zarzucisz, że kogoś obrażam, że stosuję inwektywy czy hajt. Mam jednak serdeczną prośbę. Jeśli w którymś momencie uznasz, że moje komentarze nie licują z Twoim blogiem, wystarczy mi tylko napisać tu, czy u mnie. Ja się o takie rzeczy nie obrażam i z ich powodu nie czuję do nikogo nienawiści.
Pozdrawiam.
Asmodeuszu. Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, co do niekończących się kłótni, na temat wiary. Jednakże, nie kłócą się ci którzy ją w sobie posiadają, ale ci którzy tworzą religie i chcą nimi przewodzić. Stąd, tyle nieporozumień i ludzkiego cierpienia na ziemi.
UsuńNota bene: Amadeuszu, nie zarzucam Ci, że obrażasz kogokolwiek. Nawet, bym nie śmiał. Jeżeli, tak odczytałeś moją odpowiedź, to przepraszam. Jej brzmienie, odnosiło się do osoby, która zarzucała Ci, że chodzisz po blogach i piszesz komentarze, tego rodzaju jakie piszesz i do czego, moim zdaniem masz prawo. Po prostu, moja odpowiedź dotyczyła poniekąd wszystkich komentujących, z prośbą o poszanowanie poglądu każdego, kto tu komentuje i nic po zatem. Osobiście, nie mam nic przeciw abyś tu komentował i jak już podkreślałem, cenię sobie Twoje wypowiedzi. Mam nadzieję, że się rozumiemy, pomimo lekkich różnić w światopoglądzie. Również i ja, nie obrażam się z absolutnie żadnego powodu i nie chowie, do nikogo nienawiści. Dlatego że, każdy ma prawo do własnych wypowiedzi, bez względu jakie by nie były. Tyle tylko, by one były kierowane do danej osoby, z poszanowaniem jej godności i światopoglądu. Pomimo, wszelkich różnic. Również Cię pozdrawiam. Szacun!
Staram się nie żyć nigdy w ciemności. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy i tak trzymaj Gigo. Również, pozdrawiam. Ukłony!
UsuńPozdrawiam Cię Gigo! Pozdrawiam wszystkich!
UsuńDzięki i wzajemnie. Szacun Probusie
UsuńPIĘKNE SŁOWA
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo. Uszanowanie Agnieszko
UsuńJa rozpoczęłam Biblię od Jana. Bardzo lubię do niej wracać. I przypominać sobie co dzień jej słowa.
OdpowiedzUsuńTo dobrze i tak trzymaj. Uszanowanie Pani Komodo
UsuńNiestety odnoszę wrażenie, że nie do końca i nie wszyscy znają Przykazania Boże, ponieważ między przykazaniami Bożymi, a kościelnymi jest zdecydowana różnica. Niestety mało osób ją zauważa. Pisałam o tym w moim poście teologicznym pt. "Dziesięć Przykazań".
OdpowiedzUsuńEwangelia Jana jest cudowna.
Serdecznie pozdrawiam:)
Masz rację, z którą w pełni się zgadzam. Ogromna jest różnica, której w ogóle być nie powinno. Nie widzą, bo nie chcą i to jest to. Będąc przy czasie, zajrzę do tego postu. Dzięki bardzo, za sensowny i rzetelny komentarz. Uszanowanie Mario
UsuńPiękne i bardzo mądre słowa !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki bardzo. Uszanowanie Elu
UsuńEwangelia Jana jest moją ukochaną ewangelią... My ludzie zapominamy o tym, co wydarzyło się na krzyżu. A tam Jezus umarł jako każdy z nas, jako Ty, jako ja. Umarł za każdy jeden grzech w naszym życiu. On zniósł nad nami zakon przepisów i przykazań, a w zamian za to dał nam swoją sprawiedliwość. To się nazywa ŁASKA. Jezus unicestwił grzech, starł go z powierzchni ziemi. Dlatego właśnie chrzest jest na odpuszczenie grzechów i nie myślę tu o chrzcie małych dzieci, bo takowy nie ma żadnego sensu. Jezus nigdy nie powiedział : Idźcie i oblewajcie wodą nieczego nieświadome niemowleta. Pisze o tym Paweł w 6 rozdziale listu do Rzymian. Przyjmując chrzest, przyjmujemy to wszystko, co uczynił dla nas Jezus na krzyżu. Zanurzając się, nasze grzeszne ciało umiera, uwalniając się od grzechu raz na zawsze. A wynurzając się, rodzimy się w duchu i grzech nad nami już nie panuje. Bo nie jesteśmy już pod prawem, ale pod łaską. List do Efezjan 6:14 "On zniósł zakon przykazań i przepisów, aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch, jednego nowego człowieka" Dopóki będziemy mieszać stare z nowym, prawo z łaską, będziemy żyć w totalnym zamieszaniu. Ci wszyscy, którzy umarliśmy z Chrystusem, z nim żyć bedziemy wiecznie. Jesteśmy zatem sługami sprawiedliwości, a nie grzechu. Służymy Panu Bogu w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :)
Miło czytać, tego rodzaju treść jaką pozostawiłaś, pod tym Ewangelicznym cytatem. Rzecz w tym, że wielu wcale nie chce się zmienić. Wolą, improwizować rzekomą wiarę, ale tak naprawdę jej nie mają. Dokładnie jest tak, jak powiedział Jezus: "że wracają do grzechu, jak pies do rzygowin" Natomiast, kto trwa w Prawie i łasce jest nowym człowiekiem, którego poznajemy nie po słowach a po jego czynach /owocach/. Dzięki bardzo, za wymowny o niezwykle obszerny komentarz. Uszanowanie Olimpio
UsuńDla mnie Ewangelia Jana, jest najbardziej wiarygodną księgą w całym biblijnym składzie. Bardzo mądry i na czasie przekaz. Szacun!
OdpowiedzUsuńDzięki, za wypowiedź. Szacun!
UsuńSłowo Boga ma sens, tylko rodzi się pytanie: ilu jest tych, którzy się na nie powołują, a nie biorą go do serca? Wszechobecna hipokryzja, pokazuje fakty, że człowiek człowieka zabija z literą słowa Bożego! A więc, czego to dowodzi? Super, że je publikujesz, tylko nie licz na przychylność czytających hipokrytów. Pozdrawiam Cię Autorze!
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej, jest tak jak piszesz. Człowiek, mający wiarę w Boga, nie podnosi myśli ani ręki na swojego bliźniego. Dzięki, za treściwy komentarz. Szacun!
UsuńPięknego dnia życzę :)
OdpowiedzUsuńDzięki i wzajemnie!
UsuńEwangelia, przekonuje nie tylko do owych czasów ale i do dni dzisiejszych. Podzielam jej treść bezsprzecznie, chociaż z wielu powodów nabrałem ateistycznego spojrzenia, na całe to /fałszywe/ chrześcijaństwo. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Szacun Emanuelu!
OdpowiedzUsuńMiło mi, że podzielasz treść Słowa Bożego. Przykre jest to, co się dzieje. Ponieważ, nie Ciebie jednego obecna religia zmusiła, do innego spojrzenia na temat wiary. Dzięki, za szczerą wypowiedź. Szacun!
UsuńBardzo mądre słowa, przesyła Ewangelia. Tyle tylko, że większość ludzi się do niej nie stosuje. Widać to, po ich zachowaniach i tym co się wokół nas dzieje. Zwłaszcza, w tym rzekomym kościele... Przykre, ale prawdziwe. Też, przestałam tam bywać. Szkoda zdrowia i czasu, na taką hipokryzję. W Boga wierzę i modlę się w domu, gdy nikt nie widzi. Serdeczności Emanuelu
OdpowiedzUsuńRóżo. Ewangelia, jak w całości Słowo Boże ma moc. Jest tak, jak napisałaś. Albowiem, jest to czas ostatni, a wiec nic dziwnego, że dzieje się to co dzieje. Ostatecznie Słowo Boga mówi: że muszą się wypełnić, wszystkie Jego słowa a potem, nastanie to co zapowiedział. Dzięki, za Twoją wiarę, modlitwę i komentarz. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńBardzo poważam Biblię. Ewangelia wiele mówiąca, rządzący powinni wziąć jej przesłanie do serca. Tym bardziej, jeśli powołują się na Chrystusa. Światło, rozświetla ciemności. Kto żyje w świetle, nie błądzi i widzi więcej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńEstero. Miło mi, że Słowo Boga stanowi dla Ciebie wartość i tak, być powinno. Jeżeli chodzi o rządzących, doskonale wiedzą co i jak być powinno, lecz nic na siłę. Każdy, odpowiada sam za siebie. A prawdą jest, że kto chodzi z Jezusem, to chodzi w świetle i żadna ciemność, nie jest w stanie sprowadzić go na manowce. Dzięki, za bardzo wymowny komentarz. Również, pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńNic dodać nic ująć, odpowiednia dla każdego człowieka i systemu...
OdpowiedzUsuńEwangelia na czasie, bardzo wymowna do tego co obecnie się dzieje.
Szacun Emanuelu!
Janie. Dokładnie tak, nie inaczej. Dzięki, za wypowiedź. Szacun!
Usuń